Są dwie szkoły parkowania (pozostawiania auta na postoju) – na ręcznym (bieg na luzie, zaciągnięty hamulec ręczny) oraz na biegu. Która z metod jest „prawidłowa” lub wskazana dla Ciebie? Rozwiewamy wątpliwości.
Parkowanie z zaciągniętym ręcznym hamulcem
Obie metody parkowania są prawidłowe, a Wasze auto nie odczuje przykrych konsekwencji tego. Dlaczego zatem niektórzy bagatelizują parkowanie z zaciągniętym ręcznym? Przyczyna leży w warunkach pogodowych. Parkowanie na ręcznym jest dobre przy ciepłej temperaturze. Problemy mogą zacząć pojawiać się przy zimie, kiedy temperatura jest poniżej zerwa. Zamarzająca wilgoć pod podwoziem może przymrozić ręczny hamulec, który będzie ciężki do odpuszczenia. Niewskazana jest jazda z zamarzniętym ręcznym, ponieważ może doprowadzić do kolizji na drodze. Nie wspominając o trwałym uszkodzeniu mechanizmu ręcznego hamowania. W takiej sytuacji powinniście przywrócić hamulec do normalności. Możecie skorzystać z następujących rozwiązań:
– Rozmrożenie hamulca w ciepłym pomieszczeniu.
– Poruszenie auta w przód i tył – hamulec powinien rozmrozić się wtedy.
Parkowanie z zaciągniętym biegiem
Parkowanie na biegu wskazane jest w dwóch sytuacjach. Pierwszą z nich podałem w poprzednim akapicie. Taki sposób parkowania sprawdza się przy mrozach. Ręczny nie zamarznie, a auto będzie odpowiednio zabezpieczone. Metoda może być mało skuteczna przy parkowaniu pod górkę. Jest duże prawdopodobieństwo, że auto się stoczy. Co wtedy zrobić? Skręćcie kołami oraz dla pewności zaciągnijcie ręczny. Nic je wtedy nie ruszy.
Wskazane jest parkowanie z zaciągniętym biegiem w starszych autach. Ręczne hamulce w starszych pojazdach nie były solidne. Często dochodziło do jego zerwania. Parkowanie na biegu uchroni Was przez takimi problemami.