Przyglądamy się 1.4 D-4D

W jednym z poprzednich artykułów skupiliśmy się na kilku silnikach Diesela, które uznawane są za najmniej awaryjne. Wśród nich został wyszczególniony 1.4 D-4D. Dzieło Toyot odznacza się największą wytrzymałością na tle konkurencyjnych modeli. Co jeszcze możemy o nim powiedzieć?

Co w środku silnika?

Silnik 1.4 D-4D uchodzi za jeden z najmniejszych silników wysokoprężnych. Z tego też powodu cechuje się słabszymi osiągami na tle reszty. Broni się niezwykła wytrzymałością. Liczne badania wykazały, że nawet po 10 latach użytkowania jest niezawodnym silnikiem.

Skończmy jednak na wspominaniu o wytrzymałości. Warto przyjrzeć się co w trawie piszczy. Silnik został wyposażony we wtrysk common rail, chłodnicę powietrza doładowującego, recyrkulator spalin czy turbosprężarkę ze zmienną geometrią. Silnik doczekał się licznych modyfikacji na rozpiętości czasowej. 1.4 D-4D został wzbogacony w 2008r o wtryskiwacze piezoelektryczne dostosowane do pracy z filtrem cząsteczek stałych. Modyfikacji przeszedł również system recyrkulacji spalin.

Skąd taka wytrzymałość silnika?

W poprzednich akapitach wspomnieliśmy, że 1.4 D-4D cechuje się niezwykła wytrzymałością, nawet kilkuletnią. Z czego ona wynika? Jednym z powodów „za” jest rezygnacja z wrażliwych elementów silnikowych. Zaliczyć do nich możemy:

  • – Rezygnacja z dwumasowego koła zamachowego
  • – Bezobsługowy napęd rozrządu

Zastosowanie obydwu powyższych rozwiązań miało ogromny wpływ na solidną wytrzymałość 1.4 D-4D. Pamiętajmy, że dwumasowe koło zamachowe nie cechuje się dużą żywotność. Część z reguły zużywa się po przekroczeniu 110tyś km.

Co złego w silniku?

Mimo niezawodności silnika i jego wytrzymałość, nie mogło zabraknąć wadliwych kwestii. Zaliczają się do nich m.in. wtryski paliwa czy turbosprężarka, które nie są odporne na naturalne zużycia. O ile kwestia wymiany wtrysków nie spowija snu z głów, o tyle turbosprężarka może okazać się dość kosztowną inwestycją. Warto pokrótce wspomnieć, że w starszych wydaniach nie brakowało również problemu z tłokami, których niesolidne wykonanie zwiększało zużycie p oleju. Problem jednak został naprawiony i